24.11.08


wieczorem...
Wizyta u pani dr. Troszkę skraca się szyjka, ale w ramach normy Wszystko ok, przytyło mi się tylko 1,5 kg od ostatniej wizyty 3 tyg temu:) Pani dr jak obejrzała opis usg, to potwierdziła, że dzidzia duża i długonoga . Będziemy jeszcze rzed świętami ją podglądać na usg czy nie jest BAAAARDZO DUUŻA i potem 22.12 wizyta i omówimy poród. Pani dr powiedziała, że powinnam Małgosię donosić do terminu:) OBY! Więc – odpukać – wszystko na dobrej drodze!

***
Wczoraj odwiedziliśmy dzidziusiowe targi. Dokupiliśmy brakujących ubranek i to TATUŚ wybierał wzorki i kolory Dumny, zadowolony. Bardzo przyjemnie. Potem wieczorem relaks na występach kabaretowych - kiedy ja się śmiałam, Małgonia szalała w brzuszku. Chyba też jej się podobało. Dzisiaj kolejna tura prania dzidziusiowego. Przede mna wielkie prasowanie Ale to juz chyba jutro. Dzisiaj jeszcze wizyta u pani dr - mam nadzieję że jak zwykle same dobre wieści i że Małgosia jeszcze się do wyjścia nie szykuje.


21.11.08
wieczorem...

 
PADA PIERWSZY TEGO SEZONU ŚNIEG! Pierwszy śnieg Małgosiowy!*** Czyli do świąt już naprawdę niedaleko!


A ja zainteresowałam sie dzisiaj czymś zupełnie nowym - BOBOMIGAMI
Rewelacja! Tatusiowi naszemu też się bardzo spodobało, więc pewnie będziemy naszej Małgosi migać zobaczcie np. tutaj: http://www.migowy.pl/ albo tutaj http://www.youtube.com/watch?v=7gSZfW4gVhI




no super!


***
Dzisiaj DZIEŃ ŻYCZLIWOŚCI, a ja od rana już doświadczyłam chamstwa w 3ech miesjcach! W przychodni po odibór wyników, A tam remont, pył jakis, hałas okrutny i... 14 osób do okienka!!! To podchodzę poza kolejnością, a baba na mnie z tyłu stara jakaś, a co to za podchodzenie. A inna mówi - ta pani jest w ciąży. A ona A CO TO CIĄŻA... :/ Drugie - w sklepie kupuję tylko wodę mineralną, bo mi tak zaschło w gardle, że prawie się duszę. Mam równo 95 groszy, a przede mną kolejka i ludzie pełne koszyki. To po kolejnej osobie, pytam, czy moge zapłacić, mam akurat, bo nie mogę wystać, a tylko woda. A facet jakiś - "a mnie jak boli ręka"... a ekspedientka się spojrzała i mówi, to pani jest w ciąży... to mu się chociaż chyba głupio zrobiło...
No i teraz na koniec w drugim sklepie ja po śmietanę i ogórka a wszystkie kasy obładowane, po około 8 osób. To idę do KASY PIERWSZEŃSTWA oznaczonej rysunkiem ciężarnej, podchodzę, wykładam te 2 rzeczy i mówię do pani która miała byc obsługiwana, ze ja podejdę bo tu jesst kasa pierwszeństwa i kolejka za długa. A ta z ryjem na mnie że nie - że się nie zgadza! i następna też! A ja mówię stanowczo TAK PROSZĘ PANI, JA PODCHODZĘ BO TU JEST KASA PIERWSZEŃSTWA. I ekspedientka pokazała im obrazek i mnie obsłuzyła. To tyle z doświadczeń w DNIU ŻYCZLIWOŚCI.... jezu - co za społeczeństwo!  DZIEWCZYNY NIE DAWAJMY SIĘ! Ja już postawnowiłam, że nie będę się cackać. Jak stoję to mi brzuch twardnieje i myślę wtedy o dzidzi a nie o ludziach naburmuszonych w kolejce. I NIE MUSIMY SIĘ TŁUMACZYĆ! 


20.11.08
Kolejny tydzień zakończony Nadal czujemy się dobrze - nie narzekamy. jedynie w nocy ciężko spać i biodra bolą dość mocno. Ale dajemy radę. Szykujemy się już do przeprowadzki do nowego gniazdka. Mam nadzieję, ze na początku grudnia już się tam zadomowimy. Dzisiaj pierwsza tura prania dla maluszka. Jutro, albo w weekend wybieramy się na targi DZIDZIUSIOWE.