28.12.2010 Po wczorajszym "cudzie" grzeczności, wieczorem Gosia odbiła sobie ten miły czas;) Nie chciała za nic iść spać, wymyślała coraz to nowe pomysły, by nie spać;
"boli bziusiek", " boli nuśka", "coś kłuje", "piesiek ścieka", "ciapci nie ma", "dziulka" - na mini dziurkę w poszewce, "zimno", "gojącio"... itd. Przeczytałyśmy chyba z 10 bajek i w końcu mama powiedziała, że już koniec, odłożyła książkę i mówi Gosi, że już trzeba spać, a Gosia na to:mama nieziećna (niegrzeczna), ziablała bajke, nu nu mama! i z groźną miną mamusi pogroziła palcem. Ooo, bunt dwulatka jak nic! DAMY RADĘ;)
27.12.2010 Wszem i wobec mama ogłasza, że Gosia zaprezentowała dzisiaj cudowną odmianę... Przez ponad 2,5 godziny bawiła się sama W SWOIM POKOIKU! Czy to zasługa dojrzewającej nam panny samej w sobie, czy też:
a) nowych klocków, które przyniósł Mikołaj
b) nowego łóżka na którym Gosia te klocki układała
c) puszczonej płyty z bajką MIŚ GABRYŚ, która podczas tej zabawy słuchała...
nie wiadomo. Fakt, że siedziała 2,5 godziny, budowała z klocków, bawiła się potem kolejnymi zabawkami, tańczyła przy grających zabawkach, robiła jedzonko dla lali, rysowała i w ogóle nie wołała mamy! Nawet wizyta wujka jej nie rozproszyła i nie przeszkodziła w pięknej zabawie.
WSPANIALE GOSIU! BRAWO! ))
25.12.2010 Święta mijają spokojnie, miło. Głównie głównie zabawy co nie miara nowymi zabawkami - klocki, taczka do klocków, tablica - Gosia prezentami zachwycona.
Gosia dostała też nowe łóżko – tata zmontował dzisiaj, Gosia zachwycona, krzyczała DZIKUJE, DZIKUJE!:)
_
Gosieńka dzisiaj zaskoczyła mamę, bo jak usypiałyśmy po południu, wzięła książeczkę i czytała… i o ślimaku było, a ona: ŚLIMAK, ŚLIMAK ROGI POKAŚ, DAM CI SIELKA PIEJOGI:)
Mama zaskoczona, bo nie uczyła jakoś specjalnie tego wierszyka. A Gosia raptem, zupełnie sama POWIEDZIAŁA SWÓJ PIERWSZY WIERSZYK!!!
23.12.2010
Wirus nie odpuścił jeszcze, walczymy dalej. Ale dzisiaj bardzo miły dzień - przedświątecznie odwiedziła nas ciocia Ania z torbą pełną prezentów.
CIASTOLINA - trafiona w dziesiątkę. Gosia zachwycona:) Szaleństwa z ciocią, tańce, skoki, rysowanie, bieganie, nawet herbatkę Gosia cioci zaserwowała. Nie ma to jak chrzestna;)
16.12.2010 Niestety dopadło nas wirusisko. Małgosia walczy z jelitówką, a mama z gardłem bolącym. Wczoraj było bardzo ciężko, Gosieńka wymęczona objawami "grypy żołądkowej", a mama wymęczona tym samym emocjonalnie. Najgorsze, jak dziecko cierpi i nie można pomóc. Gosia sama mówi już, co ją boli i wczoraj non stop było BOJI BZIUSIEK
Dzisiaj na szczęście już lepiej. Pani doktor dała oczywiście Gosi nagrody naklejkowe, bo Gosia jak zwykle - muszę ją pochwalić - jest wspaniałym, grzecznym pacjentem, jakich mało:)
Kurujemy się jak najszybciej, bo po weekendzie choinkę będziemy ubierać i ostatnie przygotowania do świąt.
W sobotę bal przedświąteczny w przedszkolu, ale nie wiadomo, czy Gosia wyzdrowieje...
7.12.2010
Wczoraj hucznie obchodziliśmy MIKOŁAJKI:)
Najpierw w przedszkolu pojawił się Mikołaj. Gosia od samego wstania z łóżka już rozmawiała z mamusią o tym jak "PIJDZIE KOŁAJ" i przyniesie "PJENTY" - prezenty;)
Ponieważ jednak Gosia często niezbyt chętnie poznaje nowe, zwłaszcza dorosłe osoby, mama trochę niepokoiła się, że na widok Mikołaja będzie wielka afera z krzykiem. Ale okazało się, że... Gosia jako jedyna dziewczynka w ogóle nie bała się Mikołaja i była bardzo pozytywnie zainteresowana. W prezencie dostała maskotkę "JAPKĘ" - żabkę i słodkości mikołajowe. Zachwycona, długo jeszcze w domu opowiadała mamie i zapewniała, że jeszcze "KOŁAJ PIJDZIE" - przyjdzie, przyjdzie, powtarzała mama, JEŚLI GOSIA BĘDZIE GRZECZNA;)
Po atrakcjach w przedszkolu, pojechałyśmy do prababci Steni i spotkałyśmy się też tam z ciocią Madzią i kuzynek Krystiankiem (6lat). Gosia od Krystianka dostała wspaniałą książeczkę o pingwinkach, którą również się zachwyciła. Bardzo ładnie bawili się razem.
Mama miała jeszcze jeden prezent dla Gosi w domu, ale że emocji i atrakcji było dużo, to prezent (kucyk pony) został odłożony na inny moment.
Gosia nie mogła zasnąć wieczorem, bo ciągle opowiadała o KOŁAJU, PJENTACH, GLODACH (nagroda - kojarzy z prezentem)...
FAJNE MIKOŁAJKI:)
5.12.2010
Jak oceniacie, czy Gosia zadowolona z pierwszego w tym roku prezentu od Mikołaja...?
4.12.2010
Lalka Agatka - od prababci. Gosia odkryła w sobie instynkty opiekuńczo-macierzyńskie:)